Witam, planujemy rozpocząć budowę i .... dobrze by było aby Panowie, którzy nam ten domek wybudują mieli gdzie mieszkać. Chciałabym dowiedzieć się jakie lokum powinnam dla nich kupić, czy przyczepę , czy barakowóz , czy jest możliwość wynajęcia ? Jakie koszty są z tym związane ? A może ktoś z Was ma na zbyciu taką przyczepę lub barakowóz, która już służyła jako tymczasowe mieszkanie podczas budowy ? Z góry dziękuję za jakiekolwiek wskazówki i pomoc . Pozdrawiam, Kasia
Mieszkać Kasiu? przebrac się ,zjeśc ,napic kawki owszem .Czy to znaczy ze bedziesz miała ekipe z poza terenu z noclegami?Ja mam blaszany garaż ,,,kupiłam z odzysku z innej budowy ,,za 500 zł .ale do spania to się raczej nie nadaje ,:-))jeśli myslisz powaznie o ekipie która musi mieszkac gdzies na czas budowy to niestety musisz stworzyc im dobre warunki ,Mozliwośc umycia ,wygodnego spania itd ,to cięzka praca więc i warunki miec muszą przyzwoite.Proponuje Ci domek holenderski ,taki domek na kółkach ,potem możesz sprzedac Wpisz w google i poszukaj Czasmi mozna uzywany kupic za niewielkie pieniadze :-)) Taki domek jest przestosowany do mieszkania ,jest w nim wszystko co potrzeba .pozdrawiam serdecznie:-))
Moja ekipa sam zbiła sobie z desek pseudo domek, przebierali się tam i trzymali potrzebny im sprzęt. Budowa tej szopki zajęła im dwie godziny. Nawet zbili dla siebie stół i dwie ławki. Jak zobaczą Twoja troskę o nich, to rzeczywiście zażyczą sobie podania kawki, a może i obiadu........... :))). Nie martw się, dadzą sobie radę. Dla dobrej ekipy nie ma przeszkód. Pozdrawiam.
Anetko ale Twoi napewno w niej nie spali ,,po pracy szli do domów .Kasia pyta o mozliwośc zamieszkania na czas budowy ,,widocznie ma ekipę z daleka .Dom nie buduje sie w tydzień ,gdzies trzeba spac ,jeśc,myć sie i spokojnie wypocząc przed następnym dniem .Budowlańcy to tez ludzie,,chyba ze piją to pijacy haha.U mnie dach i tarasy drewniane beda robili górale ,,stanę przed takim problemem wiosną Przeciez nie będą 250 km jezdzili do domu codziennie .Muszę postawic 25 m domeczek z drewna ,przyda mi się i tak ,,, przynajmniej przenocują jak ludzie.:-)))
troska o dobrych fachowców( dekarzy) wyszła mi na dobre, dośc że odliczyli 30 metrów dachu to jeszcze 2 tyś spuścili z ceny.... i wszyscy są szczęśliwi;-)
Asiu masz rację,,, ja takich fachowów mogę nawet obiadem czestowac ,kaweczke tez im z przyjemnościa zrobię,, nawet swoje ciacho upiekę tacy są duzo warci ,,a pijaków szczotką przegnam hi
mam szacunek do pracy, i dla ludzi pracujących, wiem jak ciężko jest pracowac fizycznie;-) dlatego też uważam że trzeba pracownikom zawsze zapewnic godziwe warunki. K_A_W_E nie uważam że twoje zapytanie jest głupie, to świadczy że jesteś osobą nie obojętną na ludzki los...
K_A_W_E.. uważam, ze trzeba zapewnić normalne warunki fachowcom..zwłaszcza jeżeli będą przyjezdni..przecież ludzie muszą się gdzieś przebrać, coś zjeść i odpocząć..raczej ciężko było by to wszystko robić pod chmurką!! robotnicy, którzy stawiali mój dom byli wszyscy miejscowi, ale i tak mieli zapewnione miejsce do odpoczynku...muszą przecież się gdzieś przebrać, coś zjeść i złapać oddech przed dalszą pracą, a raczej trudno jest odpoczywać pod gołym niebem gdy w cieniu jest ponad 40 stopni!!.. Nie wiem jak kształtują się ceny wynajmu kempingów, ale może warto taki po prostu kupić... bo niestety metalowe garaże, które są stosunkowo tanie, strasznie się latem nagrzewają.. Tak więc zadbaj o swoich fachowców, a na pewno wyjdzie Ci to na dobre..Pozdrawiam
Moi fachowcy byli z okolic, a więc rzeczywiście nie musieli spać na miejscu. Budowę domu zaczęliśmy w 2007 r. Był to niezły "bum" budowlany. Materiały zaczęły drożej z szybkością światła, a i trudno było o dobrą ekipę. Polecane ekipy były już zajęte, albo wyjechały do pracy za granicę. Ponieważ byłam inwestorem, to ja głównie przyjeżdżałam na budowę (mogłam sobie pozwolić z powodu specyficznego charakteru mojej pracy zawodowej). Z mojego doświadczenia mogę stwierdzić jedno, jak warunki były spartańskie to panowie bardzo sprawnie i szybko wywiązywali się ze swoich obowiązków. Kiedy mogli się już ulokować w garażu, trzeba było nad nimi stać i pilnować. Na początku kawa była przywożona w termosach, a potem ciągle sobie robili przerwę na jedzenie na wypoczynek. Może jestem niesprawiedliwa, ale wiem jedno, że iście domowe warunki spowalniają pracę i chęci do wykazywania większego zaangażowania. No, ale rzeczywiście jeśli nie ma ekipy z okolic to pozostaje tylko przeprowadzenie wywiadu środowiskowego o tej ekipie tzn. jaki jest ich stosunek do pracy. Na pewno nigdy nie zdecydowałabym się na ekipę z ogłoszenia. Na forum Muratora istnieją grupy budowlane z danych województw, ludzie przekazują sobie informacje o ekipach, są czarne listy tzn, nie polecanych ekip. Ludzie korzystają z usług ekip poleconych i sprawdzonych. To działa, naprawdę, sama tego doświadczyłam.
droga kasiu ja osobiscie zakupilem uzywany garaz metalowy kosztowal mnie 1000 zl wazne jest by ekipa miala sie gdzie przebrac czy schronic przed deszczem a po pracy by mogli zamknac przedmioty ktore uzywaja na noc pozdrawiam i zycze powodzenia
Sorry. Caly czas myslalem ze polacy zyja jeszcze 100 lat za murzynami i widze ze sie w ogole nei mylilem. Nie wiem czy wiecie co to znaczy szacunek dla 2 osoby. Kazdy zasluguje na takie samo traktowanie bez wzgledu czy dla ciebie pracuje czy ty dla niego. Skoro ekipa pracujaca przyjezdza do ciebie z poza twojego rejonu to oczywiste ze musisz im zapewnic nocleg i musza miec lazienke , wc i kuchnie! nie ma innej opcji. Najlepszym rozwiazaniem jest hotel, ale nei zawsze jest on w poblizu i nie zawsze sie to oplaca. Chyba ze w poblizu masz gdzies tani hotel robotniczy badz sasiedzi moga ci odstapic domek letni (jezeli posiadaja) badz czesc mieszkania. Jezeli nie to pozostaje Ci tylko jedna rzecz do zrobienia. Ta rzecza jest kupno badz wyporzyczenie KONTENERU MIESZKALNEGO (widze ze malo osob ma tu pojecie ze cos takiego w ogole istnieje). Czasami bardziej sie oplaca kupic jesli roboty maja trwac dluzej. Pozniej zawsze mozna go sprzedac a hcetnych jest duzo wiec nie bedzie problemu z pozni8ejsza sprzedaza. Garaz czy drewniany barak wybij sobie z glowy! Nikt ci sie nei zgodzi na takie warunki. Wstawie link jednej z firm ktora oferuje cos takiego, jako propozucje/przyklad. http://www.kontenery.net.pl/main/a/kontenery/id/4 . Powodzenia;)
Uważam, że w każdym regionie można znaleźć sporo fajnych ekip, nie trzeba ściągać wszędzie "górali". Oczywiście podstawa kibelek, koniecznie lokum na posiłek, czyste ciuchy czy też schowanie na noc narzędzi jest konieczne, ale żeby nocować ekipę na budowie. Patryjotyzm lokalny. A teraz się zacznie, napewno oberwę za ten post, jaki to jestem nieczuły na krzywdę drugiego człowieka, chociaż musiałem zasuwać cały rok żeby móc zapłacić im za 2 miesiące pracy.
Pewnie ze mozna. Ale trzeba sie liczyc z tym ze niektore firmy, zazwyczaj te dobre maja juz pelny grafik na rok, dwa lata jak nei lepiej i trzeba czekac w kolejce. Jezeli komus zalezy by budowa ruszyla jak najszybciej i ma sprawdzona ekipe ktora sie godzi na delegacje to nei wiem nad czym sie tu zastanawiac. Wieksze wydatki? owszem. Ale w koncu to my chcemy juz budowac.
Kochanowski , czasmi tak bywa ze trzeba zasuwac by cos osiagnac. Powodzenia
Życie mnie nauczyło, że twoje ostatnie zdanie jest jak najbardziej prawdziwe, ale nie o tym ta historia. Laika najlepsza ekipa może przekręcić, ale zawsze można znaleźć jakiegoś fachmana (ojca, wója, kumpla budowlańca), którzy rzucą okiem na kolejne etapy i zweryfikują poprawność wykonania. Broń Boże płacić z góry, etapami jeśli wszystko jest OK. Ludzie sami się pchają w kłopoty, żadnych zaliczek, noclegów, obiadków, kawek itd. są w pracy. Jeśli chodzi o twoje 100 lat za murzynami, fakt to my chcemy budować, ale oni są dla nas nie my dla nich. Właśnie przez taki "włażenie w d..." rozpuszczamy wykonawców i mamy problemy. Jasna umowa tyle i tyle za każdy etap, jak się nie podoba to wypad, połowa pseudofirm się wykruszy, teraz byle pomocnik murarza firmę założył, pojęcia brak a wymagania finansowe i socjalne nie z tej ziemi.
Oczywiscie sie z tym zgadzam. Ale nikt tu nie mowi o wlazeniu komus w tylek. Bo zapewniajac przyjezdnej ekipie lokum jest rzecza naturalna. Nikt ni emowi o zapewnianiu obiadkow, kawki itp! mozna to robic jesli wynika to z umowy. Jesli chodzi o laikow to przykro mi bardzi ze sa ludzie ktorzy to wykorzystuja ale neistety zyjemy w takim swiecie a nie innym i nie mamy na to wplywu. Tzn. mamy ale nie chce nam sie nic z tym robic. Budujac dom czy remontujac mieszkanie, niestety trzeba sie zabezpieczac porzadnie sporzadzonymi umowami i tak jak mowiles 2 osoba ktora sie na tym zna i moze stwierdzic poprawnosc wykonanych prac. Jesli chodzi o formy platnosci, to dobre firmy zawsze dziela finanse na etapy i dopiero po oddaniu etapu prac rozliczaja sie za wykonane prace i przystepuja do nastepnego etapu. Ja osobiscie nei zatrudnil bym firmy ktora sama sporzadza umowe, ktora rzada wiecej niz 20% sumy na w momecie podejnowanych dzialan. Forma zaliczki za prace nie powinna przekraczac 20%, natomiast jesli chodzi o zaliczke na material to powinno byc ustalone przez obie strony. Mozna pisac umowy na kazdy poszzcegolny etap i jest to najbezpieczniejsze z mozliwych wyjsc. Jesli nam sie cos nei podoba badz cos jest wykonywane nei tak jak powinno umowe zrywamy, wyplacamy umowna sume, badz wykonawca placi nam odszkodowanie za zniszczenie dziela(jesli bylo to zaznaczone w umowie) i szukamy innej ekipy.
Co do fachmanow to owszem jest to dobre rozwiazanie ale nei przy budowie domu a tymbardziej gdy nam zalezy na czasie. Takie osoby sprawdzaja sie w drobniejszych sprawach budowlanych. Przy budowie domu potrzeba sprawnej i zgranej ekipy ktora wie co i jak ma robic i nikomu nie trzeba co chwile nic tlumaczyc. Co do "ale oni są dla nas nie my dla nich." to sie mylisz. Bo to klienci sa tymi osobami ktore im daja prace i zarobic na tak zwany chleb. Jaka firma podchodzi do klienta w sposob ' nie podoba sie ? to sie pier>>> a ja ide gdzie nidziej? no jaka? Tylko te pseldo firmy ktorym sie wydaje ze tak mozna w nieskonczonosc. Jedna rada, bo nie ma innej. Trzeba miec leb na karku w dzisiejszych czasach.
Art.Deco-Silesia moja wypowiedź była z punktu widzenia inwestora nie budowlańców. Tomek kominkarz zgadzam się z tobą, „moja” ekipa (firma która budowała mój dom) nie miała żadnych dziwnych pomysłów. Na miejsce budowy przyjechał szef firmy, zapoznała się z tematem i pewnie wszystkie niedogodności oraz koszty dojazdów i inne doliczył do ceny. Zakończenie budowy czyli tzw „wianek” oczywiście (zgodnie z tradycją) odbył się pewnego popołudnia sobotniego, grill, gorzałka. Z tym że wódeczkę pili tylko 2 pomocnicy murarzy, pozostali podziękowali za współpracę i do zobaczenia. Robota wykonana przyzwoicie, podwórko posprzątane z gruzów, deski na stosiku, wylewki pozamiatane, nic tylko polecić. Mieli do dyspozycji garaż, kibelek, bierzącą wodę i prąd.
KOchanowsi a kto tu mowi o dziwnych pomyslach?? Czy jest cos o czym ja nie wiem, o czym ja mowilem? bo nieprzypominam sobie bym mowil cos glupiego. Kobieta pytala co ma zrobic to zaproponowalem cos co bedzie godne poszanowania 2 osoby. Nikt nie mowil ze typowe koszta ktore sa wliczane wcene , akurat wliczone beda. Skoro pytala co ma z nimi zrobic wywnioskowalem ze umowa bedzie na tym polegala ze ona im ma zapewnic byt podczas trwania budowy. Co do wlazenie a tylek to nikt tego na sile nei robi tylko z wlasnej inicjatywy, grzecznosci. Nie spotkalem sie jeszcze z ludzmi ktorzy przychodzac do roboty wymagali by od klienta obiady kawki alkohol czy inne udziwnienia. Jak juz cos takiego mialo miejsce to robil to klient bo mial taki gest! Co do mojej formy pisowni nie pisalem i nei pisze tego w formie budowlanca ani inwestora. To ze jestem wykonawca nie powinno miec nic do znaczenia bo napisalem to co widze i to jak jest naprawde, jak byc powinno.
Pozdrawiam.
Moja budowa trwała 8 m-cy i moja przygoda z firmą tyleż samo. Jak wcześniej pisałam, moi panowie sami zbili sobie domek, który był ich szatnią, składem na narzędzia i na pewien czas parasolem przed deszczem. Kiedy zaczęły rosnąć mury i został zalany strop, korzystali z poszczególnych pomieszczeń w domu, kończąc na garażu. Relacje miedzy nami były pozytywne, każdy pseudo bukiecik informował mnie, że trzeba skierować się do sklepu monopolowego (oczywiście dostawali zawsze po pracy) Szanowałam ich tradycje, a oni mnie wywiązując się z robót wcześniej ustalonych. Domek drewniany przetrwał rok i z łezka w oku patrzyłam na jego rozbiórkę. Domek ten powstał bez dodatkowych kosztów, natomiast lokum pokazane wyżej to kwota od 7 tys. wzwyż, no niestety jest to spora suma. Budowa domu to ciągłe zmiany i niespodziewane wydatki, nigdy idealnie nie zaplanuje się ile trzeba wydać na budowę. U mnie tak było, musieliśmy stworzyć godziwy dojazd do naszej działki, który pochłonął 10 tys. Myślę, że takie lokum sprawdza się przy budowie kilku domów lub np. budującego się obok mnie osiedla domków jednorodzinnych. Przy jednym natomiast to zbędny wydatek i luksus.
Ok to ja sie moze nei bede juz odzywal w tej kwesti. Skoro to ma byc zbedny wydatek i luksus. Nie wiem co jest luksusem gdy 5 lub wiecej osob mieszka na 3m2 przez pare miesiecy. Zatem zastanowcie sie powarznie przed wynajeciem ekipy z 2 czesci polski. Przed zsporzadzeniem umowy zaznaczcie dokladnie kto organizuje noclegi . Szukajcie firm ktore czesto pracuja w delegacji. Z reguly oni sami posiadaja takie kontenery. Jedni buduja sobie domki, inni moga spac nawet i w blaszanych garazach , inni wymagaja hotelu.Kazda firma pracuje inaczej, na innych zasadach i trzeba sie z tym liczyc i dostosowac jesli wymagamy by to wlasnei oni budowali nam dom.
Pozdro .
Relacje miedzy nami były pozytywne, każdy pseudo bukiecik informował mnie, że trzeba skierować się do sklepu monopolowego (oczywiście dostawali zawsze po pracy) Szanowałam ich tradycje, a oni mnie wywiązując się z robót wcześniej ustalonych.
Z tradycją ma to mało wspólnego raczej z ogólnie tolerowaną i popieraną patologią. Przykre jest to że takie patologie często prowadzą do wypadków. Czy na zakupy w monopolowym dawali własne pieniądze ?
Upijanie ich wieczorem = poranny kac. Widziałeś w jaki sposób go leczyli ?
Śmieszy mnie cotygodniowy widok na stacjach benzynowych gdy jadę w poniedziałek do warszawy. Prawdopodobnie największy zysk ze sprzedaży alkoholu osiągają stacje w poniedziałek rano i piątek wieczorem kiedy to tacy specjaliści budowlani jadą do i wracają z pracy. Oczywiście inwestor tego nie widzi :)
K_A_W_E ja powiem tak, ci fachowcy to głównie murarze, bo jak ściany i stropy staną to lokum znajdzie się w którykolwiek pomieszczeniu w domu. Jak szukałam ekipy jednym z moich pytań było to o barakowóz dla fachowców i zdziwilibyście się ile ekip posiada swoje lokum niezbędne do prowadzenia robót. W efekcie końcowym kupiłam, jak większość na forum blaszaka, który doskonale spełnił swoją funkcję, a teraz w narożniku działki sprawdza się jako składzik na narzędzia, taczki, drewno i co tam sobie jeszcze chcecie. Mam plan, aby zrobić tam jakąś podłogę, docieplić, zaciągnąć klejem i będzie doskonałym schowkiem na wszystkie rzeczy, których nie chcemy trzymać w domu, np. narzędzia ogrodnicze, worki z ziemią, kora, nasiona, itd........ Albo, jak ktoś woli można zrobić drugi garaż na samochód ;-)
A przy okazji jeszcze jeden temacik, jeśli w okolicy nie ma lasu lub jakichś zarośli polecam TOI TOI. Sorry za zmianę tematu, ale jak pisał ktoś wcześniej fachowcy to ludzie pracy, więc należą im się godziwe warunki :-)